niedziela, 16 sierpnia 2015

N.O.N.E.Z. v1.1

Moi kochani, zebraliśmy błędy, jakie do nas posłaliście, poprawiliśmy kilka rzeczy w kodzie gry i tak oto powstała wersja 1.1! Osoby, które już grę przeszły albo są blisko jej ukończenia, nie muszą ściągać nowej wersji, bo nie wprowadziliśmy w niej nic nowego. To jedynie aktualizacja skupiająca się na naprawianiu błędów przeróżnej maści, nie zaś dodawaniu czegokolwiek. Dobra, to jedną rzecz odhaczyłem...

Linki:

NONEZ
Torrent

Na pewno ciekawią was nasze plany na przyszłość. Prawdę powiedziawszy, nie lubię zbyt wcześnie czegokolwiek ogłaszać. W przypadku NONEZa tę zasadę złamałem i zrobiłem teaser, gdy nawet scenariusz nie był jeszcze gotowy. Błędu tego nie powtórzę na pewno, dlatego nie chcę niczego zapowiadać na tę chwilę. A czy mamy pomysły? Aż za dużo.

Nie chcę rujnować waszych nadziei, ale gatunek VN nam się trochę przejadł, a przynajmniej w ortodoksyjnej formie znanej z japońskich produkcji. Na przestrzeni naszych trzech gier trochę to uskutecznialiśmy, więc nie powinniście być aż tacy zdziwieni. Jedno mogę napisać na pewno - oficjalnie przechodzimy na silnik Unity. Na pewno chcemy osadzić naszą przyszłą grę w środowisku 3D, więc pytanie "co to może być?" pozostawiam waszej wyobraźni.

Czy całkowicie odejdziemy do historii fabularnych? Ja osobiście uwielbiam wymyślać różne rzeczy i pisać scenariusze, więc najchętniej połączyłbym moje dwie pasje - pisanie + modelowanie. Ale gra tego typu nie byłaby już tak prosta w stworzeniu jak VN, dlatego prace mogły nam zająć kilka lat. To niestety bariera, której nie przeskoczymy w najbliższym czasie.

Kolejna rzecz, która może niektórych zasmucić. Kończymy z wolontariatem. Od przyszłej produkcji zaczynamy sprzedawać nasze dzieła (jeśli oczywiście jakiekolwiek powstanie). Z tego też powodu przechodzimy na język angielski na stałe. Jednak bez obaw, nie jestem aż taki dobry w tym języku, by od razu w nim pisać, dlatego jeśli to ja przygotuję scenariusz kolejnej gry, na pewno pojawi się też po polsku.

To na razie byłoby na tyle od nas. Dziękujemy wszystkim za mentalne wsparcie przez ostatnie lata i liczymy, że zostaniecie z nami na dobre i złe. NONEZ to koniec pewnego etapu w naszych życiach, mamy nadzieję, że kolejny będzie równie interesujący, co poprzedni. Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie, chętnie odpowiem/y.

Do zobaczenia wkrótce!


10 komentarzy:

  1. W zasadzie to ciekawi mnie jedna rzecz. Mianowicie chodzi o to, że faktycznie było w tej części oraz U.S.Z.I.O.K.U. prawdziwe zakończenie, ale jeżeli jest "wiele" Zenonów, to dlaczego akuratnie "to życie" było pokazane jako "prawdziwe", równie dobrze, mógł umrzeć samotnie z przyczyn naturalnych w wieku 80 lat, albo coś w tym stylu. Ba... nawet jeżeli, on był "pierwszym, którym dotarł do tego momentu" to równie dobrze wiele kopii Zenon'a mogło wpaść na pomysł, aby wrócić na ziemię i możliwe, że większość z nich pobiegła w inną stronę, albo w ogóle nie uciekła. Przez co "Inny Zenon z prawdziwego zakończenia" mógł przeżyć... A więc o co z tym właściwie chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, to najpierw uściślę, że nie dementuję wersji, że wszystkie części były wizjami ćpuna leżącego pod barem NEMO.

    To tak... Skoro pętla czasowa była nieskończona, nasza gra również musiałaby być nieskończona, by opisać wszystkich Zenonów oraz ich dzieje. Z tego też powodu wybrałem jednego, który dotarł pierwszy do furtki czasowej umożliwiającej Forkasowi wejście do naszego świata. Wszystkie części trylogii dzieją się w tej jednej linii czasowej, tyle że NEMO i USZIOKa poznajemy oczami klonów Uszioka, a NONEZa oczami Zenona. Forkas nie mówi, że ta rzeczywistość jest "prawdziwa", bo wszystkie one są prawdziwe. Zwyczajnie jako autor podjąłem decyzję i wybrałem akurat tą. Jest ich nieskończenie wiele, dlatego i tak nie mógłbym wybrać ostatniej, gdyż takowa nie istnieje.

    Mam nadzieję, że choć trochę rozjaśniłem sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym zapytać o jeszcze kilka rzeczy. Mam nadzieję, że jest jeszcze taka możliwość. Otóż przeszłam wszystkie części, jednak nadal mam kilka pytań dotyczących fabuły, a z tego, co czytałam, odpowiedzi nie zostały udzielone w poprzednich komentarzach. Chodzi mi o:
    .
    1. Co stało się z 'prawdziwą Anią'? Zenon dowiedział się o jej istnieniu, czy zmarła wcześniej? I czy Pani Wolf dowiedziała się, jaką zamianę przeprowadził jej maż, czy wszystko do końca pozostało tajemnicą?
    2. Kiedy na świat przyszło dziecko Zenona i Ani? I czemu zmarło? (wnioskuję, że tak było, ponieważ w grze mamy klona owego potomka Gąbczewskich) Mam co prawda teorie, iż Ania zmarła będąc w ciąży, a Zenon sklonował jeszcze nienarodzone dziecko. Jednak chłopak tak jak matka zmarł po pewnym czasie, co było wada klonów. Nie jestem niestaty pewna tej teorii..
    3. Rodzice Zenona. Czemu syn ich zabił? Z żalu za Anią? Obwiniając ich o jej śmierć? To jedyne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi do głowy..
    .
    To chyba wszystko. Mam nadzieję uzyskać choć drobne domysły co do odpowiedzi. I dziękuję za wspaniałą grę. Choć na początku grałam w nią dla czystego zabicia czasu, to drugą część pokochałam całym sercem. Życzę dalszych powodzeń w karierze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. "Prawdziwa Ania", ta która pojawiła się z Zenonem i Anią klonem na zdjęciu, przez te wszystkie lata była utrzymywana przy życiu za pomocą sztucznego łona w tajnym laboratorium mieszczącym się w domu.
    Zenek potrzebował materiału genetycznego do leczenia/klonowania klona (nie pamiętam) dlatego zdecydował się zabić prawdziwą Anię, ponieważ on kochał "kopię" z którą się zżył i zrobiłby dla niej wszystko.
    3. Ojciec zginął gdy próbował ratować swoją córkę. Po zabójstwie ojca, prawdziwej Ani, nadszedł czas na matkę, gdyż nadal potrzebował materiału genetycznego do dalszych badań (matka mogła zginąć przed córką, nie jestem pewny). Gąbczewski nie był już sobą. Zatracił się w próbie ratowania Ani, przez co zabicie własnych rodziców, nie wywarło na nim większego wrażenia.
    2. Sam jestem ciekaw. Gdyż, albo były to 2, 3 zdania, które pominąłem, albo nie wyjaśniono tego wątku.

    Jeśli coś przeinaczyłem, proszę aby ktoś mnie poprawił.
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę wybaczyć, że tak długo to trwało, ale trudny okres mi się trafił.
    1. Kolega powyżej ma rację. W USZIOKu jest scena, gdzie Zenon razem z ojcem rozmawia w laboratorium, który objawia mu całą prawdę. Dziewczyna była utrzymywana sztucznie przy życiu od narodzin, dlatego nie potrafiła mówić ani się poruszać. Można w zasadzie powiedzieć, że była roślinką o umyśle dziecka zamkniętą w słoiku. Romulus tak kochał swoją córkę, że chciał, by ta żyła za wszelką cenę. Dla Zenona jednak była kimś zupełnie obcym, a że umierając mogła uratować od śmierci dziewczynę, którą kochał, poświęcił ją dla klona Ani. Isabella nie dowiedziała się o tym, co zrobił jej mąż. Po tym jak Zenon pozbył się ojca, kobieta zaczęła wypytywać, gdzie się podziewa, dlatego ją też uśmiercił, by jego zbrodnia nie wyszła na jaw. Te informacje są w USZIOKu, więc trochę się powtarzam.

    2. Tego zagadnienia nie wytłumaczyłem chyba nigdy dostatecznie jasno, bo taki był w sumie mój zamiar. No ale skoro się zdeklarowaliśmy wyjawiać tajemnice, niech będzie. Gdy Ania dostała się do sztucznego łona była już w ciąży. Była może w trzecim albo czwartym miesiącu. Zenon ją zahibernował i prowadził swoje badania nad lekarstwem przez wiele lat. Jednak po wielu niepowodzeniach trochę zatracił oryginalny cel i zdecydował się nie naprawiać swojej Ani, tylko stworzyć dla niej nowe ciało/naczynie i przelać do niego jej wspomnienia dzięki NEMO. Tak samo z dzieckiem, które wyhodował sobie od zera z materiału pobranego z macicy Ani. Istnieje też druga koncepcja, że Usziok to tak naprawdę klon Zenona z czystym DNA Gąbczewskich – usunął wszystko, co należało do Cecylii i dlatego nie był już bękartem. To łączyłoby się ze IV aktem w USZIOKu, gdzie Usziok i Ania budzą się w laboratorium – możliwe, że Zenon chciał, by czystej krwi Gąbczewscy dalej kontynuowali tradycję i spłodzili nowych potomków. Tyle że klony były niestabilne i nic nie dało się z tym zrobić. Powiedzmy jednak, że koncepcja nie była kontynuowana w NONEZie, więc nie jest kanoniczna.

    3. Na to pytanie odpowiedziałem wcześniej. Wkleję może cytat z USZIOKa:

    „Chłopak zatracił się w szaleństwie. Gdy nowa wersja C.O.I.Z.S.U. była już gotowa, Zenon potrzebował próbki DNA do prób klonowania. Dobrze wiedział, że ojciec nie pozwoli na wykorzystanie jego ukochanej oryginalnej Ani, dlatego postanowił się go pozbyć raz na zawsze. Miał dostateczną wiedzę o firmie, więc będzie w stanie sobie poradzić bez jego pomocy. Zabił go przy nadążającej się okazji. Jego matka także była problemem, gdyż zadawała zbyt wiele pytań. Postanowił, że dołączy do swojego męża w zaświatach. Gdy wszystkie przeszkody zniknęły z jego życia, rozpoczął eksperymenty.”

    Tak, NEMO to taki trochę nieudany eksperyment. Dopiero w USZIOKu i NONEZie rozwinęliśmy skrzydła.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako nową grę zróbcie grę łączącą RPG i visual novel... najlepiej z turowym systemem walki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli chcesz, byśmy zrobili coś na maksa sztampowego? Bo ten gatunek jest chyba stary jak świat. Prawdę powiedziawszy, jedna z moich historii, które trzymam gdzieś z tyłu głowy, idealnie by pasowała do tego typu mechaniki, lecz walka turowa z miniaturkami postaci na mapie trochę mnie odrzuca. Zresztą bardziej preferuję opis bitew, bo w wtedy mogę się wczuć w postacie i lepiej je oddać.

      Powiem to jeszcze raz, bo chyba nie wszyscy zdali sobie z tego sprawę. My, jako twórcy gier ocierających się o Japonię, nie chcemy odtwarzać tych gatunków w skali 1:1, lecz mocno eksperymentować, gdyż bardziej się skłaniamy w stronę produkcji zachodnich. Może w Polsce są jacyś twórcy o bardziej ortodoksyjnych upodobaniach, tego nie wiem. Jednego możecie być pewni, w naszych grach na pewno nie znajdziecie nudy.

      Usuń
  7. Ach, tak sobie tylko gdybamy. Oczywiście wszystko co do tej pory stworzyliście było świetne (nie liczą paru mniej istotnych szczegółów). Niczego nie narzucamy rzecz jasna, bo wasza oryginalność sprawia że tak bardzo kochamy wasze gry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, tylko chciałem zaznaczyć, że nie zrobimy gry, która nam nie podpasuje w samych założeniach. Sami jeszcze nie wiemy, co zrobić, więc wszystko jest możliwe.

      Usuń