Pewnie zastanawia was nad czym teraz pracuję. Wracam do tego, co już napocząłem. Niewiele o tym opowiedziałem, więc tym razem uchylę rąbka tajemnicy, że jest to pewnego rodzaju powrót do korzeni. Tym razem zamiast bawić się gameplayem, zamierzam przedstawić wam interesującą (moim skromnym zdaniem) historię. Tyle o tym.
Jeśli mowa o historiach, to ciągle piszę powieść, o której wspominałem bodajże rok temu. A z racji, że mało ciekawych rzeczy wrzucam na bloga, to zdecydowałem się raz na jakiś czas podesłać wam coś do poczytania. Czy powstanie z tego jakiś VN? Tego nie wiem. Oceńcie sami, czy ta historia jest warta tak pokaźnego wkładu pracy. Ostrzegam również, że całość dopiero później się rozkręca, więc z początku może być nudnawo.
LEADMAN
To byłoby na tyle ode mnie. Napiszcie w komentarzach, jaka forma devloga bardziej wam odpowiada: taka czy może w postaci filmiku. Jeśli macie jakieś pytania, to walcie śmiało. Do następnego! I oby motywacja mi towarzyszyła, bo z nią ostatnio naprawdę słabo.